Koszenie trawnika

Przepiękny sen. Po pierwsze dlatego, że w rzeczywistości uwielbiam kosić trawę. Bardzo mnie to odpręża. We śnie miałem dziwną kosiarkę, niby spalinową, ale bardzo cichą. Jakby była wyłączona. Kosiłem swój trawnik według pewnego schematu. Pas za pasem. Potem zmieniłem schemat i kosiłem po obwodzie kwadratu. Trawa była aż nierealnie zielona. Soczysta do granic soczystości. Perfekcyjnie równa (przed i po skoszeniu). Każde źdźbło było idealne, delikatne, żadnych chwastów. Wszystko wyglądało jak trawnik z młodego szczypiorku. Ach! … nawet teraz, po przebudzeniu, mam ochotę krzyczeć z radości i zachwytu. Opisywać to w nieskończoność. Piękno zieleni i tej trawy… Szok :-), dziwnie się czuję. Dziwne jest też to, że dopiero wstałem. Normalnie budzę się około 6 rano.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *