dziwny sen, jechałem autem, gdzieś z kimś… dojechaliśmy do mojego przyjaciela, ma piękny dom, siedziała tam jakaś kobieta, ona była złem. próbowałem ją wygonić chlapiąc ją jakimiś kroplami do oczu czy do nosa (lekarstwem) i w tym momencie się obudziłem i czułęm jak ktoś na mnie siedzi. byłem cały odrętwiały, nie mogłem się ruszyć. po chwili walki (naprawdę siłowałem się) udało mi się przewrócić na bok i wtedy ucisk i odrętwienie zniknęło. wtedy znów udało mi się zasnąć.