znowu na wysokości

sąsiedzi z domu obok w rzeczywistości wymieniali dach. w moim śnie byłem na tym dachu, strasznie wysoko, mój dom wydawał się maleńki. wyszedłem przez okno na dach i strasznie się bałem. potnąłem się i prawie spadłem. na szczęście sąsiedzi mnie uratowali. potem zaprosili mnie do środka. pokazali jak adaptowali strych. wspaniałe salony, ogromne powierzchnie z półpiętrami. cudowne meble, dywany. i koniec.

znowu proroczy sen

z racji zawodu mam kontakt z komputerami 🙂 2 dni temu o 5 rano śniło mi się, że jeden z serwerów padł, konkretnie macierz się rozsypała. dyski zrobiły się offline i RAID5 poszedł się paść. to tyle snu – a na jawie 5 rano – obudziłem się ze znanym uciskiem w brzuchu… w te pędy do laptopa, logowanie na serwer i proszę. działa, ale faktycznie nie zrobiło się archiwum ani na streamer ani na dyski zewnętrzne. zrobiłem archiwizację ręcznie i jak gdyby nigdy nic poszedłem do pracy.

psy

znów motyw psa. tym razem jednak pies mnie ugryzł. widziałem dwie rany na LEWEJ (!) ręce. potem (tej samej nocy) sniły mi się gwiazdy, ułożone w szereg. gwiazd było 6 i zaświecały się po kolei od lewej do prawej by zamigotać potem wszystkie naraz. kolejnej nocy śniła mi się moja suczka która wyszła ze mną na spacer. byłem już na drugiej stronie ulicy obok swojego domu. wołałem aby przyszła do mnie. przebiegała przez ruchliwą ulicę i potrącił ją osobowy samochód. strasznie piszczała, próbowała się podnieść, miała połamane łapy… dramat… nadjechał radiowóz. błagałem policjantów żeby ją dobili, żeby nie cierpiała bo wiedziałem, że nie da się uratować. policjant zgodził się ale strzelił jej kilkakrotnie pod ogon lufę kierując w stronę głowy. zabił ją ale wiedziałem że tak trzeba.

podróż w czasie

starałem się o paszport, trafiłem do jakiegoś urzędu. ludzie którzy mnie przesłuchiwali pytali po co mi paszport, na ile jadę itd. pisali te zeznania na maszynie do pisania. zapytałem gdzie mają komputery. byli mocno zdziwnieni o jakie komputery mi chodzi, przecież komputery mają tylko uczelnie i jakieś zakłady. zapytałem który mamy rok. odparli ze 1989. zacząłem mówić im o komputerach, ze w 2006 niech szukają playstation 3 i o wszystkich innych nowinkach które mamy teraz. patrzyli na mnie jak na świra. potem znalazłem się na parkingu autobusów. ludzie wyjeżdzali za granicę na handel… naprawdę wyglądało to jakbym się cofnął w czasie. miły sen