jakieś centrum handlowe (wiem jakie 🙂 mój przyjaciel z dzieciństwa mieszkał tam w dziwnym malutkim pokoiku gdzie ledwo mieściło się łózko, stół i krzesło. siedzę u niego, gram na basie (!!! hehehe) numer 11 z płyty Harataczy… a w tym centrum handlowym wszystkich aresztowali. zamieszanie, krzyki, pełno policji, tajniaków. mnie też chcieli, ale powiedziałem, że jestem przecież u kolegi a nie w centrum handlowym. i sobie poszli. pokój był malutki, ale straszny bałagan tam był.