śniło mi się, że mój młodszy brat został porażony prądem i zapadł w śpiączkę. był w szpitalu, prosiłem żeby mu zrobili rezonans magnetyczny. że to wykryje coś w mózgu. nie chcieli mnie słuchać. poszedłem do kuzynki która jest radiologiem, prosiłem o pomoc ale nie mogła uzyskać zgody swojego szefa. w tej bezsilności poszedłem do szpitala i powiedziałem: młody, obudź się teraz… no i się obudził ze śpiączki.
śniłem także o szkole. byłem w ogromnym starym budynku, jakieś klasy, nauczyciele.. stare ogromne korytarze… dziwny budynek. była tam też winda. ale :))) tym razem nie wsiadłem do niej.. po raz pierwszy w życiu (we śnie) nie wsiadałem do windy!!! nie jeździłem nią nie mogąc wysiąść, nie spadałem.. nic z tych okropieństw które śniłem wielokrotnie … SZOK!!! pozytywny oczywiście.