Widziałem siebie, gdy byłem operowany. Sala operacyjna, w jakiejś piwnicy. Mój znajomy chirurg plastyczny robi mi operację twarzy. Nic nie czuję, choć odczuwam. Nagle staję za sobą. Widzę doktora jak mi coś tam ucina, widzę swój mózg i środek głowy. Wyjmuje z niej 3 wykałaczki i jeden patyk długi. Taki jak do sprawdzania czy ciasto się upiekło. Unoszę się nad stół i widzę swoją twarz. Śpię, a on operuje. I jestem świadomy tego, że wyszedłem z ciała. Bardzo ciekawe doznanie.
zamieścił/a: kahuna
10-12-2011