Dość krótki sen. Akwarium/terrarium. W nim ogromne węże. Mimo, że węże nie było wodne (kobra i chyba pyton) akwarium było pełne wody. Węże budziły strach (ale nie mój, był ktoś jeszcze). Kobra była rozdrażniona, bo prezentowała się w charakterystycznej pozycji z uniesioną głową i spłaszczonym na boki „karkiem”. Potem pojawił się budynek, mam wrażenie, że znam go z innego snu. Miał dużo schodów, wszystkie były ślimakowe. Właściwie to chyba cały budynek był okrągły.