Moje miasto. Dwa mosty. Połączone kładką wzdłuż rzeki, nad środkiem tejże. Wody zdecydowanie więcej niż normalnie. We śnie też to zauważyłem. Bałem się, że będzie powódź. Spacerowałem ze znajomym po tej kładce. Kładka bardzo wąska, dwie osoby obok siebie stanowiły problem. Woda czysta. Choć nie przejrzysta. Szafirowo-szmaragdowa. Dochodzimy do mostu. Znajomy mówi, że ostatnio zauważył, jak młodzi ludzie bawią się, bujając mostem. Zobaczyłem spoiny na moście co 2, może 3 metry. Doszedłem do środka mostu i zacząłem skakać na tej spoinie. Most zaczął się bardzo huśtać. Samochody się przesuwały, ludzie łapali barierek. Gdy zobaczyłem co się dzieje, przestałem i ruszyłem w stronę zejścia z mostu.