choć krótki, wiem że było coś jeszcze, ale za diabła nie mogę sobie przypomnieć. oto co pamietam…
wioska, ale już nie tak czysta i ładna jak kiedys :). ulica pomiędzy domami zwykła, ubita ziemia, błoto. szedłem z jednego domu (w którym właśnie coś się działo co nie pamiętam) do drugiego skonfigurować router bezprzewodowy do internetu 🙂 wszedłem na podwórko gdzie były psy. owczarek niemiecki i owczarek szkocki collie. poprosiłem aby zamknać psy. gospodyni zamknęła owczarka niemieckiego, a szkocki podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę. zacząłem krzyczeć, ale on mnie nie ugryzł. po prostu złapał moją prawą rękę i trzymał w zębach. potem puścił, ja przestraszony usiadłem i zacząłem konfigurować ten router starając się nie zwracać uwagi na psa. podszedł do mnie i zaczął mnie lizac po prawym piszczelu…. koniec :)))))
dziwny sen… ale to się tak teraz będzie działo. jest pełnia księżyca. zawsze wtedy mam masakrę ze snami. czekam tylko kiedy zaczną się demony i upiory… standard podczas pełni…