Traktat z lwami

Byłem na łące, Chciałem lub podpisałem traktat lwami (nie wiem o czym mówił ten traktat) ale lwy wciąż mnie atakowały. Stwierdziłem, że skoro one są agresywne, to ja też mogę łamać zapisy kontraktu (teraz domyślam się, że traktat mógł mówić o braku agresji z obu stron) Biłem lwy (i samce i samice) kijem. Podchodziłem gdy leżały i biłem je kijem od szczotki. Biłem je gdy mnie atakowały. Krzyczałem na nie i goniłem z tym kijem. Doprowadziłem w końcu do tego, że lwy bały się mnie i uciekały na mój widok. Na koniec wziąłem drabinę i z wielką siłą rzuciłem na ogromnego samca który nie zdążył uciec. Drabina go przygniotła a ja zacząłem skakać po leżącej na lwie drabinie. Jakiś człowiek który wciąż był obok (mój obrońca ze snu o windach????) powiedział tylko „WYSTARCZY”