Babcia i moja wizyta po tamtej stronie

Niesamowity sen. Pierwszy świadomy bez wywoływacza świadomości czyli windy. Śniła mi się moja babcia. Sam sen i okoliczności wydają mi się mniej ważne. Tak czuję. Najważniejsze było to, że wiedziałem od początku, że jestem po drugiej stronie. We śnie upewniłem się tylko pytając babci, czy faktycznie ona nie żyje. We śnie chyba było ważne to, że byłem tego świadomy, że jestem po drugiej stronie, niż to o czym z babcią rozmawiałem. Poczułem się trochę jak wtedy, gdy podczas Ceremonii umarłem i byłem po drugiej stronie. Wtedy gdy doznałem uczucia wszechwiedzy i to, że czas to ściema. Gdy teraźniejszość, przeszłość i przyszłość stały się tą samą chwilą. Wtedy też, gdy miałem już wracać do ciała Istoty z tamtej strony powiedziały, że znów zapomnę wszystko, bo mój ludzki umysł nie da rady tego zrozumieć, ale mogę zatrzymać w pamięci jedną, wybraną sytuację. Wybrałem własnie „zabawy z czasem”. Tym razem też tak było. Wydaje mi się, że o to samo pytała babcia. Powiedziałem, że chcę pamiętać, że tutaj byłem, świadomie i w pełni z własnej woli. Gdy to „powiedziałem” zacząłem cofać się w znanym tunelu wracając do ciała. Czułem się dokładnie tak samo jak wtedy. Droga powrotna jest niesamowita, w pełni doświadczam granicy pomiędzy światami. Przebudzenie jest łagodne i bardzo powolne. Dziwne uczucie, wspaniałe i trochę smutne, że wróciłem do ciała 🙂 Tak było i tym razem. Wciąż czuję te emocje, wciąż czuję „podróż powrotną”, ale nie pamiętam podróży „TAM”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *