Zadzwonił kolega, prosił, żebym powiedział jakiemuś człowiekowi, że ciężarówka którą kolega chce kupić uczestniczyła w wypadku samochodowym i staranowała moje auto. Potem coś zrobił, że pięć razy przeżywałem czołowe zderzenie z ciężarówką jako pasażer osobowego auta. KOSZMARNE UCZUCIE!. Gdy to się skończyło, powiedziałem, że przecież w raportach policji nie będzie po tym śladu. On na to, że wszystko jest załatwione.