Śnił mi się Jacek Kaczmarski. Jakaś rozmowa z nim. Zacytowałem mu jego utwór ze słowami Stanął w ogniu nasz wielki dom, dom dla psychicznie i newrwowo chorych… sen był dłuższy, ale tylko to mi utkwiło w pamięci.
Miesiąc: marzec 2014
Znów mąż
Byłem u jakiejś kobiety. Mieszkała sama, ale pomieszkiwałem u niej. Przyszedł jej były mąż, dziecko które było chore wcześniej, było już zdrowe. Mówiło i było wszystko ok. Oglądaliśmy jakiś film. Jej mąż nie był z tego zadowolony, ale zachowywał się przyzwoicie. Miekszał teraz w Gdańsku. Potem przyszła moja córka, Poprosiła o jakieś klocki, Były mąż te kobiety zdjął je z półki i rzucił mojej córce. Ale to nic. Potem się pożegnał i pojechał. Scena w jakimś biurze. Jestem tam i widzę, ze ona dostaje smsy od niego. Wysyła, że tęskni. Ze chyba chce wrócić. On pyta jak tam ich córka, ona na to, że przecież miała jechać z nim do gdańska!!! Smutny sen, bo wydawało się, że ona nie jest pewna czy chce być ze mną