Pchły (wszy)

Śnił mi się dom, mieszkanie ze ścianami pomalowanymi na dziwny kolor, jakby pomieszany żółty i seledynowy. Bardzo jaskrawy. Na tych ścianach było mnóstwo pcheł (wszy), które skakały na mnie. Usiłowałem je złapać, zgnieść, ale jak to pchły, skoczne, malutkie, wciąż uciekały. Widziałem tylko, że siedzi na ścianie i hop, już jej nie było. Była na mnie. Strącałem ją i zabawa zaczynała się od nowa. Znalazłem jakiś preparat owadobójczy. Zacząłem je spryskiwać. Chyba osiągnąłem sukces, bo sen przeniósł się w inne miejsce. Jakiś mężczyzna szukał córki. Przetrzymywali ją ochroniarze BOR(!). Mężczyzna wywiódł ich w pole, kradnąc 3 ochroniarzom telefony komórkowe, dzwoniąc do nich z ich numerów, wydał sprzeczne rozkazy i opuścili stanowiska. Wtedy on zabrał córkę. Dowódca tych BOR-owików dostał 5 lat karceru (nie więzienia – karceru) za to, że spartaczył sprawę. We śnie BOR był raczej negatywną formacją – ojciec po prostu chciał odzyskać córkę, którą oni więzili.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *