Śnił mi się starszy mężczyzna. Był w toalecie, czekałem aż wyjdzie. Był bardzo blady, jakby półprzytomny. Wszedłem po nim do toalety. W toalecie zobaczyłem trzy duże kupy. Spuściłem wodę, wrzuciłem papier. Bez rezultatu. Nagle zmiana scenerii. Idę na spacer z moją suczką. Jest bardzo stara jak na Malamuta. Ma 13 lat. Ta sama sytuacja. Próbuje się wypróżnić. Bardzo cierpi przy tym. Wydala z siebie dziwne rzeczy. Jakby mokre liście, kępki włosów, sierści. Nagle, co mnie najbardziej zdziwiło – wydaliła całego banana. Ze skórką, żółtego.