Byłem w domu, gdzie aktualnie mieszkam. Obok piwnicy zgromadziłem całą masę niepotrzebnych rzeczy, a potem partia za partią znosiłem je do niej. Czaiło się w niej coś, czego we śnie się bałem. Za każdym razem, gdy schodziłem w dół – bardzo się bałem i miałem dreszcze ze strachu. Gdy już wszystko zniosłem, zamknąłem piwnicę z uśmiechem i poszedłem do domu.
To sen norweski. Jestem tu od kilku dni.
Dla Taraki i Jej czytelników dołożyłem się do STUPY. Szlaki tutaj są pełne minibudowli. Kamień dołożyłem z myślą o sile i wytrwałości Kamiennych Istot, których obecność w tych górach jest mocno wyczuwalna, a którą Tarace i Tarakowiczom mogą przekazać.