Zmarły wujek i biały wielbłąd

Śnił mi się zmarły niedawno wujek. Chciałem pożyczyć od niego auto. Potem także wynająć mieszkanie. Potem śniła mi się dzielnica domków. Szedłem z AB patrząc na piękne tereny. Były tam konie. Ja się w realnym świecie boję się koni. Są za duże jak dla mnie :)) Pojawiła się nagle moja suczka. Znów w obronie. Na końcu drogi stał wielbłąd. Ale ogromny. Wielkości dwupiętrowego bloku. Sierść miał kremową. Dokładnie jak moja suczka. Ujadała bardzo. Nagle zaatakowała wielbłąda zębami. Ugryzła go w nogę, a drugą rozdarła pazurami. Lała się krew. Zadzwoniłem do właścicielki wielbłąda z przeprosinami, że ona to pewnie z strachu zrobiła. Jakoś udało się to wyjaśnić.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *