pojechałem do jakiejś kliniki prosząc o pomoc. miałem wrażenie, że mój umysł jest w stanie snu choć normalnie funkcjonowałem. było mi strasznie ciężko, psychicznie i fizycznie. wręcz czułem ciężar na plecach. człowiek podłączył mnie do aparatury mówiąc że zrobi mi EEG mózgu i sprawdzi czy fale są takie jak bym śnił. po badaniu zaniemówił. powiedział, że nigdy czegoś takiego nie widział. że to nie są fale mózgowe które można porównać do czegokolwiek. zawołał na konsultację jakiegoś profesora. pan profesor również zdumiony zaproponował mi hiponozę. ale taką nowoczesną. jego umysł będzie połączony z moim a oprócz tego moje myśli będą wyświetlane na ekranie. zgodziłem się. w chwili wejścia w stan hipnozy widziałem tysiące a może miliony drobinek oddzielających się jakby od mojego ciała. jakaś skorupa która mi ciążyła zaczynała znikać. gdy wszystko odpadło pan profesor stwierdził, że widzi już rozwiązanie. jest 5 powodów/zmartwień które powodują mój stan. i wszystkie 5 zaczęły się pojawiać na ekranie. ja niestety zapamiętałem tylko 2. w jednym chodziło o moją mamę i pewne decyzje z przeszłości a drugie zmartwienie aktualne, i chodziło o pewne dokumenty. pan profesor zapytał czy to się zgadza. powiedział też, w sprawie dokumentów, że zostałem uniewinniony. obudziłem się bardzo zmęczony.. a dokumenty ze snu rano spaliłem….