Byłem w domu u jakiegoś małżeństwa. Był tam facet o imieniu Tomek. Był gruby. On wciąż głaskał i dotykał kobietę która była w mieszkaniu. Był także jej mąż. Kręcił się po mieszkaniu i nie zwracał na to uwagi. Ale zawsze, gdy ja chciałem jej dotknąć ona mówiła, że nie, że nie może się o mnie dowiedzieć. Potem on podchodził i też ją głaskał. W pewnej chwili wyszedł z pokoju i powiedział, że jest już późno i musimy iść. Wyszedłem z mieszkania. W ostatniej chwili zobaczyłem, że ten mąż podjeżdża pod dom skodą octavią. Uciekłem w ostatniej chwili. Nie widział mnie. Dziwne, bo przecież był w mieszkaniu. Coś potem zrobiłem z jego autem.