Byłem na peronie (już kiedyś śniłem dokładnie ten sam peron), podjechał pociąg (ten sam z dawnego snu: był stary, miał drewniane budy i był bardzo wysoki). Pożegnałem koleżankę (znam ją w realnym życiu), dałem buziaka i pociąg odjechał. Schodząc do przejścia podziemnego, zauważyłem, że do pociągu nie zdążyła wsiąść dziewczynka. Miała około 10 lat. Biegła za pociągiem, krzyczała, że tam są jej rodzice. Ale pociąg odjechał, ona została na peronie.