To były dwa sny podczas dwóch nocy, noc po nocy. Pierwszy wydał mi się zupełnie nieważny, dlatego nie napisałem o nim. Drugiej nocy zdarzył się jednak sen, jakby dopełniający.
Byłem na jakimś podwórku. Wyrzucałem „śmieci” z budynku. Śmieci w stylu: drzwi, deski, stare sprzęty. Pakowałem to do ciężarówki. Wrzucałem z rozmachem na pakę wozu te wszystkie stare sprzęty. Kolejny sen – trafiłem do sklepu z ubraniami. Byłem nagi. Wszedłem i po prostu chciałem się ubrać w coś, co było całkiem nowe. Ludzie patrzyli dość zdziwieni, a ja najzwyczajniej w świecie wybierałem… Pierwszą wybraną „warstwą wierzchnią” były bokserki.