Cały sen był dość długi. Dużo ludzi, jakieś wesele, masa kobiet. Pan młody umięśniony niczym Adonis w samych szortach w otoczeniu tych kobiet. Spotykałem mnóstwo znajomych. To trochę jak urlop, trochę jak praca. Kąpałem się w jeziorze. Po wyjściu spostrzegłem, że moja prawa stopa jest nienaturalnie opuchnięta. Pomiędzy paluchem a palcem sąsiadującym zobaczyłem pod skórą robaka. Chciałem go ścisnąć, zatrzymać. Ale noga napęczniała jak balon. Puściłem – wróciła do normalnych rozmiarów. Jednak wciąż czułem te robaki. W pewnym momencie zobaczyłem, że w okolicach dużego palca, na górze przy ścięgnie wystaje ogonek tego robaka. Zacząłem znów go wyciskać i udało się. Jeden, drugi i później trzeci. Wszystkie udało się wycisnąć. Jeden z nich, ten pierwszy został wyciągnięty za ten wystający ogonek. Reszta została wyciśnięta przez dziurę po tym pierwszym.