snił mi się paweł kukiz. duża część snu była ot, taka sobie. jakiś duży dom, nowe auto i wtedy pojawił się paweł. prosił mnie o pomoc w znalezieniu zdjęć które komuś pożyczył a ten mu nie oddał. te zdjęcia miały być wykorzystane w jakimś albumie o zespole. choć wiedziałem kto był sprawcą 🙂 to nie powiedziałem tego dosłownie. paweł wymienił dwie osoby w tym jedną z zespołu. potem znaleźliśmy się w hanasushi w moim mieście. spotkaliśmy tam właściciela tego baru a w realnym świecie również mojego przyjaciela (który faktycznie ma hanasushi :)). usiadłem z pawłem w oczekiwaniu na jedzonko. paweł powiedział że właśnie rozstał się z żoną. zapytałem wtedy (używając słów – nie znamy się bardzo dobrze, spotykamy się lub widzimy na koncertach, nie chcę żebyś był spowiednikiem czy powiernikiem) ale powiedz jak to jest gdy odchodzi się z domu. od dziecka. jak to znosisz. odpowiedział że bardzo źle. ze owszem, duzo zależy od kobiety i jej podejścia, tego co będzie mówić dziecku ale tego nigdy nie można być pewnym. po chwili wstaliśmy, paweł dostał zamówione sushi (w sporym zielonym koszyku) i wyszliśmy z baru.