Z kolegą mieliśmy jechać na Bornholm. Zastanawialiśmy się gdzie będziemy spać. Gdy już dotarliśmy, chodziliśmy po ogromnym opuszczonym budynku szkoły. Mieliśmy tam być 3 tygodnie. Problem w tym, że pracujemy razem i nie możemy zostawić działu bez obsługi. Ustaliliśmy, że sobota, niedziela będziemy tam wspólnie, poniedziałek, wtorek i środa jeden z nas jest w biurze, w środę wieczorem leci na Bornholm a drugi wraca i jest czwartek, piątek w biurze. Długo musiałem tłumaczyć koledze o co mi chodzi z tą wymianą tygodniową. W końcu się udało.