byłem w berlinie. z jakąś kobietą odwiedziliśmy moją rodzinę. przyszliśmy na herbatę. siedzimy, popijamy a tu ciotka z pretensjami, że tak sobie przyjeżdżam, że oni są biedni a ja ich na herbate naciągam. wstaliśmy wtedy, dałem ciotce 30 zł (3×10 zl w banknotach) i wyszliśmy. idąc do hotelu przechodziliśmy obok dziwnego domu. bałem się go. po jakimś czasie zadzwonił telefon. to był turecki taksówkarz który dziwnie pytał o ten dom. w końcu otwarcie powiedział, że mnie tam zaprasza. ze to dom przemian. tam było zło. chciałem żeby dał mi spokój. on coraz mocniej namawiał. wtedy ja kategorycznie, używając słów w stylu, nie, nie chce, nie jestem zainteresowany, nigdy itd itd. wykrzyczałem do telefonu i odłożyłem słuchawkę. przerażający sen.