Ten sen był już mniej przyjemny. Byłem świadkiem masakry w meczecie. Wpadli uzbrojeni napastnicy. Strzelali do ludzi, bili ich. Skakali po głowach, obcinali ręce, głowy. Wszędzie pełno krwi, wnętrzności. Dzieci, kobiety… nie oszczędzali nikogo. Potem wpadła druga fala napastników, którzy dobijali żyjących w okrutny sposób. Podnosili ich i w bardzo brutalny sposób bili po klatce piersiowej. Bardzo szybko ruszali rękami (jakby karatecy).
Koszmar…