praca i stocznia

byłem w niemczech (ostatnio był konsulat niemiecki).
pojechałem tam do pracy jako zwykły robotnik. nie mówiłem nikomu o moim
aktualnym zajęciu. miało być jakieś szkolenie. przyszedł pan szkolący,
powyciągał jakieś segregatory i mówił o informatyce !!! oraz że dział prawny w
firmie to podstawa. potem zmiana scenerii. stara stocznia. mnóstwo ogromnych
statków ale już od dawna nieużywanych. szedłem i oglądałem je ot tak sobie.
dotarłem do ogromnego dołu. na dnie był piasek (fajny, taki morski, żółty) oraz
drobne białe, okrągłe kamyczki w nim. jakiś człowiek, operator maszyny która
wydobywała ten piasek miał problem, bo łyżka zagłębiła się w piachu i nie mógł
jej wyjąć. poprosił mnie o pomoc. problemem był kabel który odłączył się od
interfejsu sterownika. wisiałem na prawej ręce, na desce przymocowanej do
ściany tego dołu, drugą ręką podłączałem kabel do skrzynki interfejsu. kabelek
to zwykły rs232 9 pinowy. podłączyłem, łyżka ruszyła. potem chwilę jeszcze
wisiałem i coś poprawiałem. choć nie widziałem do końca wszystkiego, wiem, że
maszyna pracowała. :)))

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *