Znów śniła mi się powódź (jak w czerwcu 1997 roku). Tym razem to była inna powódź. Rzeki płynęły pod prąd. Stałem na moście i widziałem wzbierającą rzekę. Odchodząc w innym kierunku zauważyłem ciało płynące tuż pod powierzchnią. Twarzą zwrócone ku górze. Nie było to przyjemne uczucie. Chciałem się oddalić, ale coś kazało mi stanąć znów na moście i patrzeć na tę martwą twarz. Później policja, podejrzenia, że to moja wina. To miało mniejsze znaczenie, bo to raczej część snu, aby zamknąć fabułę według mojego umysłu. Nic mi nie grodziło, sytuacja się wyjaśniła i nie zostałem zatrzymany. Jednak dziwne uczucie po przebudzeniu pozostało.
Tag: brudna woda
Powodzie i owce w rzece
Dużo kobiet. Rozmowy, jakieś rozstania (ale nie moje z nimi. One opowiadały o rozstaniach). Ciągły deszcz, powódź, coś złego na ziemi się działo. Kataklizmy. Jedna scena, która utkwiła mi w pamięci to wezbrana rzeka, przelewająca się przez centrum miasta (niedaleko mojej pracy). W tej rzece płynęło mnóstwo owiec. Woda była brudna, dość wartki nurt powodziowy i owce. Utrzymujące się na powierzchni, płynące z nurtem. Ciekawe co się stanie? W każdej sytuacji z lat poprzednich, gdy śniłem o brudnej wodzie, rozstawałem się w związku. Tylko, że wtedy, zamiast owiec były kaczki. Kilka dosłownie, pływające po brudnej i spokojnej wodzie. Teraz owce i powodziowy, brudny nurt. Poczekam na to co się wydarzy.